piątek, 14 sierpnia 2015

15 polskich filmów czarno-białych, które musisz objerzeć | cz. 1/2

Nigdy nie ukrywałem swojego obrzydzenia do obecnej kinematografii głównego nurtu. Spójrzmy na rozkładówkę kina w pierwszym centrum handlowym. Większość to obraźliwe dla inteligencji produkcje amerykańskie, reszta to słabe polskie komedie romantyczne, wmawiające mi, że przeciętny polak jeździ szóstej serii BMW i mieszka w centrum Warszawy. Budzi to mój niesmak i niepokój. My, którzy posiadamy bogatą historię kina produkujemy takie głupoty? Oprócz daty bitwy pod Grunwaldem warto znać rodzimą kinematografie z czasów swej świetności.

W zamiarze miałem stworzenie zestawienia dziesięciu najlepszych Polskich filmów. Szybko okazało się żadnym sposobem nie zamknąłbym tej listy nawet w trzydziestu pozycjach. Polska kinematografia jest tak rozległa i niesamowita, że będę miał przyjemność podobnych list stworzyć kilka.

Tymczasem zajmujemy się kinem czarno-białym. Nie tylko ze względu na niezwykłą estetykę filmów czarno-białych, ale epokę, jaką pamiętały. Powojenne produkcje ruszyły pełną parą, jako znak dumy i niepodległości polskiej kinematografii. Polska Szkoła Filmowa, jak nazwa wskazuje, to nurt młodych wykształconych reżyserów, którzy stworzyli nowy standard w polskiej kinematografii, nie odbiegający jakością od sceny światowej. Mało tego - będący przykładem do naśladowania.

Pomijam naturalnie szlagiery, które każdy kojarzy z telewizji, jak Seksmisja czy Sami Swoi. Chcę przedstawić filmy, których nie wyświetla się rok w rok w czasie świąt, a powinno się, bo są arcydziełami i w pełni zasługują na publiczność, której nie posiadają. Cudzego nie chwal, swoje poznaj!

1. Popiół i diament (Polska 1958) - reż. Andrzej Wajda

Na zdj. Zbigniew Cybulski w kultowej scenie z kieliszkami spirytusu.

Prawdopodobnie najważniejszy polski film. Opiewany na zagranicznych festiwalach, wychwalany przez filmoznawców i co do przewidzenia - równie mocno krytykowany. Nie uważam, że jest najlepszym polskim film par excellence, ale nie mogło go zabraknąć na tej liście.

To historia żołnierza AK, odgrywanego przez Zbigniewa Cybulskiego, ikony Polskiej Szkoły Filmowej, który ostatniego dnia wojny zakochuje się w przepięknej barmance i ma wątpliwości moralne do prowadzonej walki zbrojnej i do kolejnej misji. Film jest ważny dlatego, że dzięki Cybulskiemu i Wajdzie wojna i partyzantka otrzymała zupełnie nowy wizerunek. Oto mamy młodego, dynamicznego aktora w ciemnych okularach, co samo w sobie było ewenementem, a wręcz dziwactwem, zachowaniem naśladującego Jamesa Deana, który gra akowca. Śmiertelnie poważny temat w ujęciu przystępnym dla publiczności, do której był kierowany. Dzięki temu został zapamiętany na lata.

Młodzi twórcy mieli dość patetyczności i sztywnego kina "starej szkoły". Wajda stworzył film o wyraźnie nietuzinkowym i humanistycznym nastawieniu. Teraz rozumiecie chyba, dlaczego wzbudza tyle skrajnych emocji? Udało mu się przy tym oddać odpowiedni szacunek wszystkim walczącym za niepodległą Polskę - scena podpalania kieliszków ze spirytusem jest doskonała. Temat wojny, co nie dziwi, był najpopularniejszy w kinie lat 1945-1970.

2. Matka Joanna od Aniołów (Polska 1961) - reż. Jerzy Kawalerowicz

Na zdj. Lucyna Winnicka w roli tytułowej Matki Joanny.

Film, który powinien obejrzeć każdy ceniący sobie estetykę w sztuce. Najlepiej sfotografowany polski film, co do tego nie mam wątpliwości. Kawalerowicz oddał go w ręce Jerzego Wójcika, uzdolnionego operatora odpowiedzialnego za zdjęcia do wielu produkcji, również z tej listy. Scenografia dobrana została idealnie, a kostiumy dopełniają piękna. Każdy kadr jest jak obraz, a całość wygląda oszałamiająco. Co więcej, zdjęcia te uchodziły wówczas za nowatorskie, podnosząc poprzeczkę dla każdej kolejnej produkcji.

Film traktuje o księdzu, który interweniuje w klasztorze pełnym [prawdopodobnie] opętanych sióstr. Trudno jednak, nie opisując fabuły, jednoznacznie stwierdzić o czym jest film. O złu, o potrzebie zrozumienia i poznania siebie, samospełnienia, usprawiedliwienia swojej egzystencji? Film podnosi te tematy biorąc rozterki bohaterów jedynie za pretekst. Niezwykłe spojrzenie na ludzką psychikę i duchowość. I wbrew pozorom nie jest to film antyreligijny, choć prawdopodobnie z takiego przypuszczenia trafił na ekrany bez problemu ze strony władz.

Pomimo swojej powagi jest tu jedna z najśmieszniejszych kwestii w polskim kinie. Bo zło jest duże i małe :D (minuta 1:26:53)

3. Kanał (Polska 1956) - reż. Andrzej Wajda

Na zdj. Teresa Iżewska i Tadeusz Janczar.

Najstarszy film z zestawienia. Ma się wrażenie większej aktualności - kwestii powstańców zamkniętych w kanałach, stamtąd walczących o stolicę. Jedna z produkcji, w której powaga tematu przyćmiewa wszystkie inne elementy filmu. Bynajmniej nie oznacza to, że jest źle nakręcony; inne elementy schodzą na po prostu na dalszy plan.

Jeden z pierwszych filmów Andrzeja Wajdy. Od samego początku reżyser był zainteresowany polską historią. Jak widać nawyk zawodowy pozostał do dziś. Wtedy jednak trudno było kręcić o czym innym. Wydawać by się mogło, że po pięciu latach wojny ludzie będą mieli dosyć wspominania. Jednak ilość filmów tematyki wojennej udowadnia jak wielki ślad w pamięci narodowej pozostawiła.

Wajda zawsze próbował spoglądać trochę inaczej na tematy wyniosłe. Bardziej przystępnie. Powstańcy, co widać na kadrze powyżej, są niemal hollywoodzkiej urody, a między nimi oczywiście zradza się uczucie. Nie uważam jednak, aby był to krok w złą stronę.

4. Żywot Mateusza (Polska 1967) - reż. Witold Leszczyński

Na zdj. kapitalny w każdej roli Franciszek Pieczka.

Ulubiony film w całym zestawieniu. Nie da się przejść obojętnie wobec tak naturalnego, bliskiego wsi i chłopa filmu. W jakiś sposób tego typu produkcje rozczulają mnie. Całe życie mieszkałem w mieście i zwykły film o chłopach to dla mnie zjawisko. Jak zresztą większość filmów tego autora, który w kadr mieści polską wieś. Tę tradycyjną, wschodnią, wydaje się bliższą korzeni. W Konopielce, gdzie nowa nauczycielka wprowadza zamęt w głowie chłopa i jest powiewem nowoczesnej Polski, Leszczyński pokazuje wieś w kontraście, ale nie negatywnie. Żywot Mateusza to historia bardziej hermetyczna, skupiona na jednostce wewnątrz strefy komfortu.

Kim właściwie jest główny bohater? Ni mo pola, ni mo obory, a jednak żyje sobie w domku ze swoją siostrą i czerpie z życia ile może. "Kto wcześnie wstaje..." i już ma świetny humor. Absolutnie bezpretesjonalne, proste podejście do życia. Przypomina nieco dziecko zamknięte w ciele dorosłego mężczyzny. Na pierwszy rzut oka film wygląda jak rozprawa o opóźnionym mężczyźnie, którym zajmuje się siostra, ale bez kontekstu interakcji ze grupą. Tylko relacje wewnątrz rodziny. Sytuacja, w której tak przywiązane do siebie rodzeństwo staje przed zagrożeniem rozdzielenia, ponieważ, cóż, kobieta prędzej czy później będzie chciała za mąż pójść. Absztyfikant staje się zagrożeniem, wielkim młotem burzący słodką sielankę życia pośród natury bez trosk i zmartwień.

Niezwykły dramat, z pozoru odległy od realiów wielkomiejskich, jednak na tyle intymny i bliski widza, że w odbiorze uniwersalny. Polecam go z całego serca, razem z resztą twórczość tego reżysera.

5. Nóż w wodzie (Polska 1961) - reż. Roman Polański

Na zdj. od lewej Leon Niemczyk i Zygmunt Malanowicz.

Mechanizm z bólem zawył, przez kilka sekund nic się nie ruszyło, ale w końcu wrota drgnęły. Otworzyła się brama do zachodniej kariery człowieka, którego często skrótowo nazywam Romańskim. Wszystko zaczęło się od Noża w wodzie. W opisie Polskiej Szkoły Filmowej widnieje enigmatycznie, że zajmowała się tematem wojny i postaw ludzkich. Ten film dotyczyć będzie zdecydowanie drugiego zagadnienia.

Niepozorna konfrontacja. Młody przeciw starszemu, beztroski przeciw odpowiedzialnemu, a w tle kobieta. Ubezwłasnowolniona jak samica w stadzie, jak trofeum do zdobycia, nie dla złota tylko na dowód tryumfu. Akcja odbywa się na jachcie co jest pretekstem do bliskich, nowofalowych ujęć. Nowa szkoła zdjęć, nietuzinkowy scenariusz, znakomita reżyseria. Przełom w kinie, ponieważ w końcu dogoniliśmy zagraniczną konkurencję. Udowodniliśmy, że na polu kinematografii żadni z nas amatorzy. Film otrzymał Oscara i dzięki temu sukcesowi Romański przeskoczył przez ocean i tam nakręcił kilka porządnych dzieł z odpowiednim funduszami. Właściwy człowiek na właściwym miejscu, powód do dumy.

6. Pociąg (Polska 1959) - reż. Jerzy Kawalerowicz

Na zdj. Leon Niemczyk i Lucyna Winnicka.

Dzieła artystyczne odbijają w pewnym stopniu osobowość artysty. Sądząc po wywiadach Kawalerowicz to człowiek bardzo spokojny i skromny. Cichy obserwator życia, który kontempluje i interpretuje, pozostając na uboczu. Przygoda we własnej podróży natchnęła go do nakręcenia Pociągu. To historia o dwójce nieznajomych, skazanych na siebie w przedziale sypialnym, którzy czy chcąc nie chcąc dowiedzą się na swój temat wiele, a to ich do siebie zbliży. Nie szukałbym tu wątków silnie miłosnych czy erotycznych. Bardziej ciekawe w tej produkcji jest przekrój obywatela lat 60. Oprócz dwójki głównych bohaterów są równierz wątki poboczne, które skupiają się na postawach w konkretnych sytuacjach. Kopalnia wiedzy o tamtych czasach. No i Cybulski, jak wisienka na torcie, wpada na chwilę powiedzieć "cześć". Ten człowiek był wtedy wszędzie, chodzący symbol Polskiej Szkoły Filmowej.

Mam sentyment do tego reżysera, mimo iż nie wszystkie jego filmy mnie zachwycają. Zachwyca mnie on, swoją osobą i swoim nastawieniem. Cenię go tak bardzo, że jego filmy wchodzą łatwiej. Poza tym miał znakomity dar do wplatania w swoje produkcje estetycznych wątków erotycznych. Wystarczy spojrzeć na Lilianę Komorowską w Austerii czy Barbarę Brylską w Faraonie (NSFW). Piękno uchwycone ze smakiem i wyczuciem. Niewielu to potrafi. Wielki atut polskiego kina, swoją drogą.

7. Świadectwo urodzenia (Polska 1961) - reż. Stanisław Różewicz

Na zdj. Beata Barszczewska, dziewczynka o niezwykłych oczach.

Prawdopodobnie najbardziej chwytająca za serce produkcja filmowa o tematyce okupacji. Trzy nowele przedstawiające zagadnienie z kilku stron, ale zawsze z perspektywy dziecka. Nastrój w filmie jest ponury - ciemne oświetlenie, złowieszcze dźwięki, wzruszające występy dziecięcych aktorów. Podczas seansu poczujesz dreszcz na karku, tak bezkompromisowe podejście do tematu ma reżyser. Film nie na każdą okazję, ale pozycja zdecydowanie obowiązkowa, bo nie tylko poruszająca merytorycznie, ale również znakomicie nakręcona.

Film z pewnością pozostawi ślad . Ja wciąż słyszę dźwięk niemieckich czołgów przetaczających się przez las, w którym ukrywa się chłopiec czy sympatię do żydowskiej dziewczynki z sierocińca, którą zainteresowali się funkcjonariusze SS. Wszystkie zmartwienia odchodzą w niepamięć, kiedy na ekranie prezentowane jest niemal namacalne cierpienie i trwoga.

8. Rejs (Polska 1970) - reż. Marek Piwowski

Na zdj.  od lewej Wanda Stanisławska-Lothe i Irena Iżykowska oraz Jan Himilsbach i Zdzisław Maklakiewicz, późniejszy legendarny duet komediowy.

Najzabawniejszy polski film, bez dwóch zdań. Zamiast oglądać w kółko Dzień Świra (który notabene nie jest komedią) czy Kilera, zobacz jak robili to kabareciarze w latach 70. Podczas seansu w kinie ryczałem na głos, co raczej rzadko mi się zdarza. Poziom dystansu do siebie i połączenia improwizacji z niezręcznymi scenami daje komedię, która przyprawi cię o ból brzucha, ze śmiechu oczywiście, przedłuży życie o dobrych kilka lat i udowodni, że kraj i obywatele PRLu wcale nie byli ponurzy. Przy okazji jest to trafny i wciąż aktualny obraz Polaka. Kto by się spodziewał, że tak niewiele zmieni się w mentalności przez 40 lat, i to 25 lat po transformacji ustrojowej.

Na planie podobno jakiś scenariusz był, ale od razu widać, że korzystano z niego raczej rzadko. Wielu aktorów występujących w filmie to albo kabareciarze, albo ludzie prosto z ulicy (np. Himilsbach), więc produkcja jest o tyle autentyczniejsza. Pomieszanie najzwyczajniejszych codziennych sytuacji z absurdalnymi PRLowski zjawiskami przemawia do mnie lepiej niż Bareja do potęgi. Tak powstał film kultowy, który trzeba znać!

 
Warto dodać, że pięknym ukłonem w stronę nas, widzów, była digitalizacja większości zbiorów (często po rekonstrukcji cyfrowej) prosto na kanał Youtube Studia Filmowego Tor i Studia Filmowego Kadr. Poniżej linki:


0 komentarze:

Prześlij komentarz